Various Artists – Silberland Vol 2 – The Driving Side Of Kosmische Musik 1974-1984
Druga część archiwalnego zbioru nagrań niemieckich elektronicznych innowatorów. Industrial kraut, elektro punk, techno pop w wykonaniu znanych bardziej i mniej. Na pokładzie m.in. Grosskopf, Cluster, Schnitzler, Moebius, Plank, Faust, Roedelius.
Protomartyr – Formal Growth in the Desert
Emocjonalny pocisk prosto w serce. Od krytyki techno – kapitalizmu, przez zmagania z nieuchronnością straty aż po próbę odnalezienia radości w życiu, które jednak trwa.
HMLTD – The Worm
Progresywny pop? Punkowy musical? Jazzujący metal? Płyta łącząca wszystkie style i pozostająca poza nimi. Koncept album o pokonywaniu depresji, przedstawionym jako walka z mitycznym Robalem pustoszącym średniowieczną Anglię. Muzyka nieprzewidywalna.
Cinemon – Supercharged
Ostre i ekspresyjne, ale bardzo melodyjne, grunge’owe zadziory i energetyczne rockowe ballady. Okazuje się, że na terenie, na którym już wszystko zostało odkryte, nadal można grać świeżą i porywającą muzykę.
Ben Folds – What Matters Most
Znakomity pianista, wokalista i songwriter powraca po 8 latach z nową płytą. To nadal chamber pop wysokiej próby.
Lanterns on the Lake – Versions Of Us
Nominowana do Mercury Prize, grupa Lanterns On The Lake prezentuje
nowy album, “Versions Of Us”
Josephine Foster – Domestic Sphere
Melancholijne, minimalistyczne pieśni – rozmowy z duchami. Miauczące koty, skrzypiące drzwi, grające świerszcze, śpiewające ptaki, odgłosy otoczenia, gitara elektryczna i głos. To leniwie snująca się muzyka o niezwykłej sile przyciągania.
a world wondered full – Would You Wait For Something Never To Come?
Czy czekałbyś na coś, co nigdy nie nadejdzie? Zespół z Tajlandii, poruszający się na pograniczu jazzu, folku, muzyki kameralnej, postrocka, buduje plastyczne tło do rozmyślań o godności i tożsamości.
Sparks – The Girl Is Crying In Her Latte
Kiedy już było pewne, że prawie wszystkie najlepsze piosenki powstały w XX wieku… Bum! Niespodzianka! Amerykański duet Sparks powraca ze swoim 26. albumem – najlepszym od wielu lat.
The Nude Party – Rides On
Psychodeliczna, bluesowo-rockowo-folkowa nostalgia za latami sześćdziesiątymi. Jest tu wszystko, co trzeba: ciepłe, analogowe brzmienie, organy, harmonijka, przeszkadzajki, radość, klaskanie i sialala. Ale przede wszystkim doskonałe melodie, nawiązujące do najlepszych wzorców.