MEGATONY

Tyle dobrej muzyki, ile uniesiesz!
Szukaj
Close this search box.

Queens of the Stone Age – In Times New Roman

Po sześciu latach milczenia Josh Homme wraca z szorstką, ciężką i mroczną muzyką, naznaczoną dramatycznymi przeżyciami osobistymi. Choć płyta jest wyjątkowo surowa, nie brakuje jej charakterystycznych, chwytliwych, acz zaskakujących melodii.

HMLTD – The Worm

Progresywny pop? Punkowy musical? Jazzujący metal? Płyta łącząca wszystkie style i pozostająca poza nimi. Koncept album o pokonywaniu depresji, przedstawionym jako walka z mitycznym Robalem pustoszącym średniowieczną Anglię. Muzyka nieprzewidywalna.

Cinemon – Supercharged

Ostre i ekspresyjne, ale bardzo melodyjne, grunge’owe zadziory i energetyczne rockowe ballady. Okazuje się, że na terenie, na którym już wszystko zostało odkryte, nadal można grać świeżą i porywającą muzykę.

Czerwcowe tony

Flesh & The Dream, Queens of the Stone Age, Godflesh, kresy, Muslimgauze, PJ Harvey, Swans, Lorelle Meets The Obsolete, Minami Deutsch, Bush Tetras, Cinemon, Klara Lewis, Bob Dylan i inni

Marc Ribot Ceramic Dog – Connection (SP)

14 lipca ukaże się nowy album Marc Ribot’s Ceramic Dog, zatytułowany Connection. Pilotuje go singiel pod tym samym tytułem. Tydzień przed premierą zespół wystąpi w Warszawie (Pardon To Tu).

Josephine Foster – Domestic Sphere

Melancholijne, minimalistyczne pieśni – rozmowy z duchami. Miauczące koty, skrzypiące drzwi, grające świerszcze, śpiewające ptaki, odgłosy otoczenia, gitara elektryczna i głos. To leniwie snująca się muzyka o niezwykłej sile przyciągania.

Pornografia – zapis koncertu Return To The Batcave

Zespół Pornografia wystąpił 9 kwietnia 2022 podczas specjalnej edycji festiwalu Return The Batcave – pierwszej po pandemii. Teraz zapis tego koncertu ujrzał świało dzienne. Oto 70 minut z Pornografią.

Shit and Shine – 2222 AND AIRPORT

Hipnotyczne, minimalistyczne techno z pulsującym basem wbijającym w podłoże, doprawiane krautrockiem, ambientem, acid housem, spoken word, breakbeatem i funkiem. Po poszatkowanych i posklejanych rytmach pływają smaczki na granicy słyszalności.

Pere Ubu – Trouble On Big Beat Street

W różnorodności siła. Bluesowa opowieść, krautrockowy motor, trąbka, klarnet, cover disco, wszystko obowiązkowo powyginane i zanurzone w kontrolowanym chaosie efektów, szumów i zgrzytów. Nagranie na setkę, za jednym podejściem.