MEGATONY

Tyle dobrej muzyki, ile uniesiesz!

Queens of the Stone Age

In Times New Roman

16/06/2023

Matador Records

1. Obscenery
2. Paper Machete
3. Negative Space
4. Time & Place
5. Made to Parade
6. Carnavoyeur
7. What The Peephole Say
8. Sicily
9. Emotion Sickness
10. Straight Jacket Fitting

Po sześciu latach milczenia Josh Homme wraca z szorstką, ciężką i mroczną muzyką, naznaczoną dramatycznymi przeżyciami osobistymi. Choć płyta jest wyjątkowo surowa, nie brakuje jej charakterystycznych, chwytliwych, acz zaskakujących melodii.

To były najmroczniejsze cztery lata w moim życiu”, powiedział w jednym z wywiadów Homme. Walka z nowotworem, śmierć kilku przyjaciół, w tym Marka Lanegana, wyniszczająca batalia o opiekę nad dziećmi sprawiły, że na nowej płycie lider Queens Of The Stone Age eksploruje mroczne obszary depresji, śmierci, zwątpienia, samobójstwa.

Choć płyta została nagrana ponad dwa lata temu, to dopiero ostatniej jesieni był gotów, by dograć do niej wokale.

Jej brzmienie, w porównaniu do poprzednich płyt, jest wyjątkowo surowe, ciężkie, ocierające się momentami o prymitywnego bluesa, garaż i sludge.

To nie oznacza jednak regresu. Słychać, że zespół jest w bardzo wysokiej formie, a mroczna i gniewna odsłona to kolejny krok w jego stylistycznej ewolucji.

Na ósmym albumie Queens Of The Stone Age grają inaczej niż zwykle (najbliżej mu chyba do Era Vulgaris), ale jednocześnie tak samo, jak zawsze. Ich charakterystyczny i niepowtarzalny styl jest natychmiast rozpoznawalny po pierwszych dźwiękach.

Ta płyta potwierdza, że QOTSA to jeden z największych bandów.

Podoba Ci się album

In Times New Roman?

A te płyty znasz?

bar italia, jeden z najciekawszych londyńskich zespołów wydał właśnie drugi album w tym roku. "The Twits" został nagrany przez trio w ciągu ośmiu tygodni od lutego 2023 roku w prowizorycznym domowym studiu na Majorce i zmiksowany przez Martę Salogni.
Sufjan Stevens powraca z w pełni autorskim albumem. Drink z muzycznej elokwencji i naturalnej wrażliwości smakuje doskonale.
Fantastyczny zestaw piosenek, stylistycznie rozpiętych między westernową twórczością Ennio Morricone a klimatem starych albumów Scotta Walkera. Nie sposób w dwóch zdaniach opisać bogactwa tej płyty.
Makabryczna przejażdżka po mrocznych zaułkach dźwięku, wypełnionych toksycznymi odpadami elektronicznymi. 50 krótkich opowiadań o przemocy, zagrożeniu i walce. Transujące rytmy miejskich plemion splatające się z industrialnymi zgniataczami i szamańskimi zaklęciami.