Płyta swój tytuł bierze z głębokiej, osobistej walki frontmana zespołu Matta Berningera z blokadą pisarską, jakiej w ostatnich latach doświadczył. „Kiedy czuję, że utknąłem, często chwytam książkę z półki, żeby wbić sobie do głowy kilka słów, a pierwsze dwie strony Frankensteina uruchomiły piosenkę „Your Mind Is Not Your Friend” — mówi wokalista, odnosząc się do do jednego z najbardziej introspektywnych utworów na albumie.
Dziewiąty album zespołu wydaje się być artystyczną kontynuacją dwóch poprzednich płyt, co jest o tyle zadziwiające, że te poprzednie wydawnictwa wyraźnie się od siebie różnią. „Sleep Well Beast” z 2017 r. to płyta, która odniosła ogromy sukces komercyjny, plasując zespół w roli headlinera największych festiwali. „I Am Easy to Find” z 2019 roku to z kolei najbardziej bogata w eksperymenty formalne i najdłuższa płyta zespołu. Na „First Two Pages of Frankenstein” słychać przebłyski tych poprzednich odsłon – pojawia się charakterystyczna dla „Sleep Well Beast” elektronika, ale także rytmiczne wycieczki z „I Am Easy to Find”. Mimo tych analogii w 2023 roku The National wracają jednak na dobre do tego co wychodzi im doskonale – stonowanego indie rocka, ocierającego się momentami o wyrafinowany pop. Podobnie jak na poprzednim wydawnctwie kwintet z Brooklynu zaprosił do współpracy innych artystów. Album zawierający 11 utworów zawiera bowiem gościnne występy Taylor Swift, Phoebe Bridgers i Sufjana Stevensa.
Otwierające album „Once Upon a Poolside” z udziałem Sufjana Stevensa to minimalistyczna i pełna melancholijnych tekstur ballada fortepianowa. Mimo delikatności to mocne otwarcie albumu, wprowadzające słuchacza w charakterystyczną dla albumu aurę – wypełnionego nutą nadziei mroku. W 'This Isn’t Helping’ i „Your Mind Is Not Your Friend” głęboki, aksamitny wokal Matta Berningera tworzy zaskakująco smakowitą kombinację z charakterystycznym głosem Phoebe Bridgers, uzupełniając się z nim w eteryczny sposób. Zupełnie inną, bardziej niepokojącą chemię można z kolei wyczuć w „The Alcott” gdzie pojawia się Taylor Swift.
Z inny rodzajem symbiozy mamy do czynienia w przypadku utworu „New Order T-Shirt”, drugiego singla z tej płyty. Tutaj The National nawiązali współpracę z grupą New Order wydając limitowaną edycję koszulki, która jest hołdem dla kultowych projektów albumów zespołu z Manchesteru. Część dochodów z tej współpracy zostanie przeznaczona dla organizacji charytatywnej. Najbardziej zapadającym w pamięć utworem z tej płyty pozostanie jednak chyba „Eucalyptus”, jeden z najlepszych rockowych tekstów o konsekwencjach rozstania dwojga ludzi. „Ty powinnaś to wziąć, jeśli będzie mi tego brakowało, odwiedzę cię” – śpiewa Berninger, dzieląc w słowach utworu dobytek długoletniego związku.
Ten album, możliwe że najmroczniejszy lirycznie, choć jednocześnie najbardziej stonowany w całym dorobku zespołu z pewnością zadowoli oddanych fanów The National. Czy przysporzy im nowych? To pytanie wbrew pozorom otwarte – w swojej historii mają kilka bardziej dynamicznych i spektakularnych muzycznie epizodów. „First Two Pages of Frankenstein” posiada jednak walor płyty, do której można zapragnąć wrócić po latach – jest chyba najbardziej złożoną jak do tej pory emocjonalnie wypowiedzią Berningera i spółki.
„You should take it ’cause I’m not gonna take it
You should take it If I miss it, I’ll visit”