„To był najmłodszy z miotu pierwszej jam session w OX4 Studio i nie umieściłem go nawet na mojej krótkiej liście najlepszych utworów. To nasz producent Richie Kennedy dostrzegł potencjał tej piosenki. Potrzebne było całkowite odświeżenie podkładu i aranżacji, a my wróciliśmy do podstaw, bardziej w kierunku mocnego brzmienia Joy Division” – mówi gitarzysta i wokalista Andy Bell.