Urodzony jako Chester William Powers Jr. artysta, najchętniej używał pseudonimu Dino Valenti. Dlatego początkowo, nazwisko Valente na okładce płyty uznawano za błąd. Dziś nie ma to już najmniejszego znaczenia.
Valenti był od 1963 roku muzykiem grupy Quicksilver Messenger Service, jednak zanim zespół podpisał kontrakt, młodzieniec dał się złapać z nielegalnymi substancjami i spędził kilka lat za kratami słynnego przybytku – Folsom Prison. Po wyjściu na wolność, nim na dobre wrócił do zespołu, zdążył nagrać jedyną solową płytę.
Pierwszą wersję albumu wyprodukował i zmiksował Jack Nitzsche, znany ze współpracy m.in. z The Doors i Love. Ci, którzy słyszeli te nagrania, twierdzili, że piosenki brzmiały rewelacyjnie i mogły zdobyć wielką popularność. Jednak Valenti miał inny pomysł. Poirytowani szefowie wytwórni Epic zgodzili się na nową sesję nagraniową, ale zrezygnowali z promowania albumu, a przekręcone nazwisko na okładce to rzekomo także ich dzieło. Krążek komercyjnie przepadł, jednak muzyka przetrwała i wciąż odkrywają ją dla siebie kolejne pokolenia muzycznych koneserów.