MEGATONY

Tyle dobrej muzyki, ile uniesiesz!

The Rolling Stones – Angry

Czy The Rolling Stones mają wciąż prawo nagrywać płyty? Czy wolno im tworzyć muzykę, która nie zachwyca? Czy oni w ogóle jeszcze istnieją? Poczekajmy do października na cały album 😉

Kolfen Livver – slave man to

Makabryczna przejażdżka po mrocznych zaułkach dźwięku, wypełnionych toksycznymi odpadami elektronicznymi. 50 krótkich opowiadań o przemocy, zagrożeniu i walce. Transujące rytmy miejskich plemion splatające się z industrialnymi zgniataczami i szamańskimi zaklęciami.

Sunfruits – One Degree

Na wskroś pozytywny psychopop, łączący harmonie lat 60., garażowe riffy, glamrockowy glans, melodyjną psychodelię i britpopową pulsację lat 90. Słychać tu cudowny luz i doskonałą zabawę z żonglerki ulubionymi gatunkami.

Glyders – Maria’s Hunt

Glyders grają proste, ale hipnotyzujące melodie, bardzo zręcznie ślizgając się pomiędzy minimalistycznymi, rockandrollowymi riffami a psychodelicznymi balladami country. Pomimo tradycyjnych korzeni brzmią niezwykle świeżo i żywiołowo. Doskonałe analogowe DIY low-fi.

Death Valley Girls – Islands in the Sky

Psychodeliczny, garażowy pop nasycony kosmicznymi wibracjami i przesiąknięty pustynnym, kalifornijskim wiatrem. Afirmacja życia, uduchowione wibracje i przywołujące dziewczęce zespoły lat 60., chwytliwe, hymniczne melodie. Pozytywne emocje odkręcone do oporu.

Marc Ribot’s Ceramic Dog – Connection

Nowa płyta jazz-noise’owego power trio to podróż bez trzymanki w poprzek gatunków, przez garażowy brud, punkową agresję, psychodeliczne improwizacje, nowave’owe eksperymenty, rock, blues, latin jazz i meksykańska cumbię. Zabawa wirtuozów.

Drew McDowall – Lamina

Drew McDowall Lamina

Pięciopłytowy zestaw solowych dokonań pioniera industrialu i elektroniki, byłego członka Coil. To zbiór archiwalnych wykopalisk, nagrań koncertowych, utworów rozproszonych, starannie dopbranych i opracowanych przez autora. Gratka dla koneserów.

Swans – The Beggar

Bezkompromisowa, klaustrofobiczna wizja końca egzystencji. Monumentalna groza powoli budowana wokół głosu przez powtarzane w nieskończoność motywy i niepostrzeżenie gęstniejącą teksturę dźwiękową. Od akustycznej gitary po nawałnice dzwonów, dronów i chórów.

SBT (Sarabeth Tucek) – Joan of All

Album z regału, na którym stoją historie opowiadane muzyką. Z bardzo wysokiej półki. SBT doskonale wie, jak użyć melodii i dawkować emocje, by zaczarować słuchacza. Ponad 70 minut świetnych piosenek.

koleżanka – Alone with the Sound the Mind Makes

Zapis doświadczeń z czasów pandemii, napisany, zagrany i zaśpiewany przez Kristinę Moore – amerykańską wokalistkę polskiego pochodzenia. Świetna, lekka, indie-popowa płyta o bardzo pozytywnym brzmieniu i przesłaniu.